poniedziałek, 18 marca 2013

Rozdział XXXVI.

Miesiąc. Dokładnie trzydzieści jeden dni. SungJong, MyungSoo SungYeol i ja. Oddaliliśmy się do bazy, żywcem przesiąkniętej krwią. Dawniej służyła za miejsce, w którym ginęli nasi wrogowie i kobiety z wadliwej rekrutacji. Zdrajcy również.
Dolne piętro składało się głównie z hal. Górne zaś zostało przeznaczone do użytku codziennego. Kilka pokoi, przyzwoita kuchnia oraz trzy czyste i - wbrew pozorom - zadbane łazienki. Budynek w zupełności należał tylko do mnie. Nikt nieupoważniony nie miał prawa wchodzić wyżej, niż na pierwszy poziom. Warto zaznaczyć, że w dużej mierze byli to gapie przyglądający się torturom lub śmierciom innych ludzi. Tylko czy tym można się dowartościować? Że ona ginie, a ja mogę nadal bezpiecznie żyć w cieniu Jugeumi Chonsa..? Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że wielu rekrutantów zwyczajnie się mnie boi. Ale dopóki są wierni, nie przeszkadza mi to.

- Rozgośćcie się. - Wpuściłam ich na przytulny korytarz. - Tu jest kuchnia, tu łazienka, naprzeciwko pokój MyungSoo i SungYeola. - "Który nadal nie wie kto zabił jego siostrę i dziewczynę..." - Dalej kolejna łazienka, nasz pokój, taras i łazienka.
- Po co ci aż trzy łazienki? - Spojrzał na mnie SungJong.
- Bo nigdy nic nie wiadomo. - Zaśmiałam się. - Dajmy na to, że teraz mieszka nas tutaj czwórka. Co jeśli wszyscy zatrujemy się moim jedzeniem? Trzy łazienki są przydatne. - Zaczęliśmy się głośno śmiać. - Chcecie zobaczyć taras?
- Pewnie. - Zakrzyknął mój rówieśnik.
- Chodźmy. - Dodał SungYeol. - W sumie, to jesteś bardzo ciekawą osobą, Jugeumi. - Ciągnął dalej.
- Dużo osób tak uważa, ale bynajmniej nie ja. Moje życie nie jest takie kolorowe, jak by się mogło wydawać. Z resztą... MyungSoo coś o tym wie. - Wspomniany chłopak wyraźnie posmutniał.
- Tak. Wiem. - Mruknął ponuro.
- To, co stało się tamtego dnia, to jeszcze nic. W podziemiu było gorzej. Zachowanie Simona można by uznać za przedsmak. - SungJong złapał mnie za rękę. - Ale cieszę się, że możemy razem żyć tutaj. SungGyu i WooHyun razem sobie poradzą, prawda?
- W końcu WooHyun wyznał miłość liderowi. Powinno być już dobrze. - Uśmiechnął się młody.
- A Hoya jest stopowany przez DongWoo. Czyli lepiej wyjść nie mogło. - Dodał SungYeol. Faktycznie. Dopóki nas nie nakryją, lepiej by być nie mogło.
 Usiedliśmy wspólnie na tarasie przy gorącej herbacie ananasowej. Rozmowy kleiły się nam aż do późnego wieczora. Dopiero, kiedy zrobiło się naprawdę późno, schowaliśmy się do swoich pokoi. Usiadłam na łóżku, rozkoszując się błogim spokojem.
- Ahhh.. Chciałabym, żeby tak mogło zostać na wieki. Ale od jutra znów się zacznie...
- Co się zacznie? - Młody usiadł obok.
- Nocne dyżury, ganianie za tymi, kto nas podpalił, umacnianie kolejnych szeregów... I ogólnie pewnie zaczną się nowe rekrutacje. - Westchnęłam i położyłam się na ogromnym łóżku. - Podoba ci się tu?
- Jest bardzo przytulnie. - Uśmiechnął się i uklęknął nade mną tak, że byłam między jego kolanami. - Ale pamiętaj, że nieważne gdzie jestem, ważne że z tobą. - Pocałował mnie. Wolna, niezależna, odcięta od reszty świata... Mogłam być taka dzięki niemu.

Dziękuję za wszystko. Za to, kim dla mnie byłeś; za to, co dzięki tobie przeżyłam; za to, że nauczyłeś mnie kochać; za to, że po prostu jesteś. SungJong... Jesteś moim sensem. Jesteś tym, przy którego boku pragnę pozostać już na zawsze. Dopóki coś mi się nie stanie. Dopóki nie będę mogła umrzeć, spokojnie oddychając w twoich objęciach. Jeśli umrę, nie płacz. Bądź szczęśliwy, że będę mogła zostawić przy tobie moje serce. Serce, które już od dawna należało do ciebie. 


~Dziękuję za czytanie!! ^^ Możecie się domyślić, że to już koniec ;< Ale!!! Nie myślcie, że jestem aż tak leniwa!!! Mam już zalążek kolejnego opowiadania, które pojawi się tu KLIK. Znajdziecie tu wszystko, co napisałam. Zapraszam do czytania i komentowania ^^ Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną w dalszym ciągu <3 
Odnośnie zakończenia, oczywiście wszystko kończy się dobrze, a końcowa wypowiedź to przemyślenia Jugeumi Chonsa :> Więc nie macie co się bać xD
W podziękowaniu za czytanie, chciałabym napisać dla Was one-shoty na podanej wcześniej stronie. Jeśli zamierzacie dodać komentarz odnośnie tego rozdziału, dołączcie do niego paring. (Może być yaoi, yuri i hetero. Słowem - przyjmę wszystkie zamówienia, bo się Wam należy ^^) Postaram się napisać wszystko w jak najszybszym czasie. Jeśli chcecie być na bieżąco, subskrybujcie by-eternal-stories.blogspot.com/  Możecie dodać, czy chcecie dramat czy happy end i w skrócie opisać fabułę - jeśli chcecie ^^
To by było na tyle. Kocham Was! <3 Dziękuję za komentarze, za mentalne wspieranie mnie, i dziękuję również niekomentującym ;p mam nadzieję, że się podobało ^^ Do zobaczenia ~

2 komentarze:

  1. Rozdział jak zawsze wspaniały. Odnośnie paringu to Bang&Zelo. <3 XD

    OdpowiedzUsuń